Coś nie wyraźnego.... Jakaś grota....
-Luuuna -Szepcze coś- Luuuna- a może ktoś?
Czarna plama... co to jest...
-Luuuna- Szepcze po raz kolejny, ale teraz
bardziej zachęcająco- To nie byłaś prawdziwa ty.....
I obudziłam się w swojej grocie.
-Ymm.... Nic.. Y... ci nie jest?- Spytała
Star, moja kotka
- Nie nie martw się mną.
Kotka jeszcze chwile się na mnie patrzyła-
Jak chcesz -powiedziała i poszła dalej spać.
Kiedy miałam pewność, że Star na pewno śpi, wyleciałam, żeby jej
nie obudzić.
Jak dobrze było znowu poczuć wiatr w sierści, ten pęd…
Wylądowałam w lesie spokoju. Fioletowe drzewa szumiały, a na
niebie widniała piękna, gwieździsta noc.
I tu się stało coś niezwykłego.
Gwiazdy zaczęły się formować wilka. A dokładniej, w wyjącego do
księżyca basiora.
,,To nie byłaś prawdziwa ty…” Jej ciało zaczęło się pokrywać
białymi świecącymi kropkami. Kiedy już zniknęły… byłam już wilkiem, którym
jestem teraz


